A oto i ostatnia część Alfabetu. Dzisiaj Sylwester... No cóż... Rok 2013 był jaki był - momentami lepszy, w większej części jednak gorszy (chociażby dla reprezentacji). Rok 2014 stoi pod znakiem MŚ. Jak to szybko leci... Zaraz będzie już po. Dużo wyzwań dla naszej reprezentacji, dla Resovii również - walka o tytuł nabiera tempa, za tydzień rozpocznie się druga rudna fazy zasadniczej, zaraz faza play-off w LM, potem Puchar Polski. Dużo grania, także na pewno nie będziemy się nudzić. I oby ten Nowy Rok był po prostu lepszy od poprzedniego... :) A tymczasem po raz ostatni cofnijmy się do tego, który skończy się za kilka godzin. Od P do Z. Czekam na komentarze :D
P- pierwsze trofeum w nowym sezonie – Superpuchar –
to trofeum nie jest jakoś wysoko cenione, ale zawsze miło jest mieć je w swojej
kolekcji. Jest to bardziej sprawa prestiżowa i tym fajniej, że udało się go
zdobyć i to w takich okolicznościach. Ponad 3-godzinny mecz, 5 setów, dużo
emocji, egipskie ciemności w hali w Poznaniu – na pewno miłe wspomnienia wiążą
się z tym widowiskiem. Rok temu się nie udało, teraz za to udało się go zdobyć
i fajnie :) Tylko, żeby to nie było jedyne trofeum!!! :O
R- renifer Niko ratuje święta czyli bardzo dobre
wejścia Nikiego z ławki – skoro niedawno były święta, to nie mogłam się
powstrzymać przed wykorzystaniem tego tytułu. My również mamy swojego Nikiego,
który wielokrotnie ratował nas z opresji, dawał bardzo dobre zmiany i po prostu
nie zawodził. W pierwszym składzie pojawia się rzadko, ale jest pierwszym
zmianowym na przyjęciu i gdy wchodzi, to zawsze wprowadza sporo spokoju na
samym przyjęciu a dodatkowo świetnie kończy akcje w ataku i skutecznie odrzuca
rywali od siatki swoim flotem. Ciekawe czemu ostatnio właśnie nie wykonuje
zagrywki z wyskoku… W końcu ją też ma bardzo dobrą. Nie ma jednak co narzekać,
Niko jest z nami i niech mi teraz ktoś powie, że to był zły transfer. Mam tylko
nadzieję, że rola naszego przyjmującego nie sprowadzi się jedynie do ratowania
naszego zespołu ;)
S- starania o organizację F4 w Rzeszowie – plany
były, mówiono o tym od bardzo dawna, jednak się nie udało. Przegraliśmy z
Ankarą, która przebiłaby każdą ofertę. Turcy dysponują takimi pieniędzmi, że
CEV nie miał prawa ich nie wybrać. Ciekawe tylko co będzie z frekwencją… Wiemy
co działoby w Rzeszowie – F4 traktowane byłoby jak prawdziwe święto. Atmosfera,
doping… No cóż. Może jeszcze kiedyś Rzeszów dostanie taką szansę. Tymczasem,
aby znaleźć si w gronie 4 najlepszych zespołów Europy, trzeba przedrzeć się
drogą sportową. Źle nie trafiliśmy, szansa jest, ale wiadomo – mieliśmy gładko
wygrać swoją grupę i wiadomo co było. Więc teraz trochę pokory, dużo
koncentracji i może w końcu spełnimy swoje marzenie. Skra, Jastrzębie, Zaksa
wiedzą co to smak F4. Najwyższy czas na mistrzów Polski… :D
T- TwieRRdza Rzeszów – o Podpromiu można już
tworzyć legendy. Ja nigdy nie przestanę być pod wrażeniem oprawy meczów,
kibiców i w ogóle całej otoczki, jaka jest w Rzeszowie szczególnie przed ważnymi
meczami. TwieRRdza Rzeszów padła kilka razy – w 2013 roku w oficjalnych meczach,
o ile dobrze liczę, trzykrotnie – z Macetatą, Zaksą i Budvą. No cóż, ciekawe
jak to będzie w nadchodzącym roku. I ciekawe, czy będą wisiały topory ;)
U- utrzymanie składu – do tego Andrzej Kowal dążył
i to się udało. W sumie jakby tak się zastanowić, to pierwsza szóstka mogłaby
wyglądać identycznie jak w tamtym sezonie. Jednak przyjście czterech nowych
siatkarzy sprawiło, że należało ich ogrywać, aby na najważniejsze mecze mieć
zgraną drużynę. Co ciekawe, momentami mamy tylko jednego obcokrajowca w
pierwszej szóstce (Alka traktuję jako Polaka! ;)). Ktoś tu narzekał na za dużą
liczbę cudzoziemców w naszej drużynie? ;p
W- wielki pech Paula – może sformułowanie „wielki
pech” to nadużycie, ale pewne jest to, że Paul od przyjścia do Resovii nie miał
łatwego życia, a w tym sezonie to już w ogóle. Najpierw skutecznie wygonił na
ławkę Marko Bojić’a, potem Nikolę Kovacević’a, a teraz stał się po troszku
ofiarą wyrównanego składu. Może nigdy nie porywał swoją grą, ale czy to w
finale ze Skrą czy w wielu meczach w poprzednim sezonie stanowił bardzo silny
punkt zespołu. A teraz? Gra rzadko, ale to też jest spowodowane tym, że po
pierwsze mamy dwóch nowych zawodników, których jak już wcześniej wspomniałam,
należy ogrywać, po drugie późno do nas dołączył a po trzecie – w trakcie
pierwszej rundy wyjechał z kadrą na Puchar Wielkich Mistrzów. Najgorsze jest
to, że tam siedział na trybunach – nawet nie wskoczył do 12! Nie dość, że nie
grał, tracił czas w reprezentacji, to jeszcze słabo grał w Sovii, bo jak się
pojawiał to zazwyczaj w końcówkach, dostawał mało piłek, a jeśli już dostał to
albo był blokowany, albo bił pod górę i na jego, i nasze nieszczęście, nie
znajdował w bloku rąk rywali. Dopiero w meczu z Częstochową zagrał od początku
do końca, ba – zdobył 16 punktów i zasłużył na MVP, jednak statuetki nie
zdobył. Oby 2014 rok był dla niego lepszy!!!
Y- yyy.. będzie, będzie zabawa!!! – ta piosenka jak
żadna inna kojarzy mi się z Resovią. Może dlatego, że była śpiewana na
prezentacji naszego zespołu w październiku, może dlatego, że teledysk został
nagrany na rynku w Rzeszowie, nie wiem… Wiem natomiast, że ta nuta zawsze
będzie wywoływała uśmiech na mojej twarzy, gdyż wtedy zawsze myślę o naszej
kochanej Sovii <3
Z- Złoto Mistrzostw Polski – jest to zdecydowanie
najlepsze podsumowanie mijającego roku. Bywało i nadal bywa różnie z formą,
skutecznością, ze zgraniem, jak to w Resovii. Jestem wręcz przekonana, że i
zawodnicy, i my będziemy patrzeć na ten rok głównie przez pryzmat wygranego
finału PlusLigi. Bo Mistrzowie są w Rzeszowie <3
Pozdrawiam i cóż.. do zobaczenia (a raczej w tym wypadku przeczytania??? :D) w 2014 roku. Najprawdopodobniej dopiero w przyszłym tygodniu, po wznowieniu rozgrywek PlusLigi. Trzymajcie się i szampańskiej zabawy!!! ;)
PS. Przypominam o "reakcjach" :)
PS. Przypominam o "reakcjach" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz