Część druga podsumowań – rozgrywający, środkowi i libero :)
Rozgrywający:
Lukas Tichacek – nic nowego, jeśli poczyta się opinie innych kibiców albo w szczególności „kibiców”. Krytyka, krytyka i jeszcze raz krytyka. Ja zawsze byłam, jestem i będę za nim i trzymam kciuki, licząc, że w końcu pokaże TO, dlaczego Resovia o niego walczyła. Teraz na pewno miał więcej zawodników do wykorzystania niż rok temu, gdzie była przeważnie świeczka do Grozera i modły, czy Dżordż ma swój dzień, czy nie. Ale przecież nie był to zły sezon – po raz drugi poprowadził nas do Mistrzostwa, momentami pokazując naprawdę świetną siatkówkę, która niestety nie była doceniana, bo moim zdaniem kilka razy powinien dostać nagrodę MVP. Dostał raz – w Olsztynie (tak, o tym miejscu pewnie szczególnie będę wspominać, ale dla tych, którzy mają nikłą szansę na oglądanie meczów na żywą, wiedzą o co chodzi :D), może i zasłużenie, ale na pewno bywały lepsze mecze. Niech inni mówią, co chcą, ale ja się cieszę, że Lukas z nami zostaje :)
Maciej Dobrowolski – taki rezerwowy to skarb. Szkoda, że to już przeszłość. Na pewno w poprzednim sezonie miał więcej wejść, ale w tym również kiedy wchodził, uspokajał grę i dawał dużo dobrego drużynie. No i to był nasz talizman :) Co by się nie działo, ja mu życzę jak najlepiej.
Środkowi:
Piotr Nowakowski – wielki zasięg, wielkie możliwości i bez wątpienia jeden z najlepszych środkowych globu. Szkoda, że mimo wszystko był mało wykorzystywany. Solidne skrzydła, do tego jeszcze gra przez środek, mogły nam szybciej zakończyć rywalizację w finale. Nie ma co gdybać, na pewno Tichy musi go więcej wykorzystywać w przyszłym sezonie a będzie jeszcze lepiej. Atak atakiem, ale blokującym też jest świetnym. Już nie jeden atakujący, czy nawet środkowy się o tym przekonał. Świetnie, że zostaje, bo mając takie oferty, kilku siatkarzy na pewno głębiej by się nad nimi zastanowiło. W sumie może aż TAK go nie lubię, ale kiedy przeczytałam, że może odejść, doszło do mnie, ile tak naprawdę dla nas znaczy i jak trudno byłoby go zastąpić.
Grzegorz Kosok – może trochę mniej widoczny w ataku niż Piter, ale w defensywie na pewno z nim wygrał. No oczywiście takie momenty są niezapomniane :) A co do gry na środku, to ataki też kończy bez problemów, świetne floty (oczywiście nic nie umniejszając pociskom Pitera :D), do tego również blok, którym zgasił zapał wielu siatkarzom.
Wojciech Grzyb – w tym sezonie, dopóki nie mieliśmy zdrowej pierwszej pary, grał i to bardzo dobrze. Na pewno jego atutem jest blok, do tego fajna zagrywka, z wyskoku, do której wrócił, co było bardzo dobrą decyzją.
Łukasz Perłowski – wydawałoby się, pewniak do zajmowania mało zaszczytnego miejsca na trybunach, a tu okazało się, że swoim flotem na stałe wbił się do dwunastki i na zmiany w końcówkach setów. Te bywały różne, ale przeważnie dawały bardzo czasami bardzo bardzo dużo, nie zapominając o asach, których kilka zaliczył :) Chociaż go nie rozumiem, dlaczego nie chce grać np. w słabszym klubie dla samego grania a woli siedzieć w Sovii na trybunach i zdobywać medale, ale cóż. Na szczęście jakiś tam wkład w tym sezonie miał :D
Libero:
Krzysztof Ignaczak – runda zasadnicza słaba, ale kiedy zaczęło się prawdziwe granie, pokazał, dlaczego jest numerem jeden w Polsce. Świetne ćwierćfinały, półfinały, solidny finał spowodowały, że przez niektórych był nominowany do MVP Sezonu (wiele bym dała, żeby tak było, ale to mimo wszystko trochę na wyrost, bo oprócz play-offów niewiele pokazał jak na siebie). Jedno trzeba mu przyznać – na ważne imprezy, czy na najważniejsze mecze umie się zmobilizować, a wtedy nie ma na niego mocnych :)
Bloga twojego znalazłam jakoś przez fb i bardzo mi się podoba. Mamy dużo wspólnego ze sobą. Nawet w tym samym prawie rejonie mieszkamy :) Świetnie piszesz. Sądzę,że wyraziłaś nie tylko swoje zdanie,ale również wielu kibiców utożsamia się z wypowiedziami które idealnie obrazują także myśli innych kibców Sovii, przynajmniej ja miałam takie odczucia :) Będę częściej tu wpadać.
OdpowiedzUsuńI masz rację co do Grześka i jego w grze. Ja sądzę,że jest on najlepszym środkowym grającym w +L w defensywie, bo nie przypominam sobie by jakiś środkowy takie cuda wyczyniał w obronie. Chyba,że przyjdzie ci jakiś na myśl to napisz :) Bo tak jak oglądałam to u innych środkowych raczej nie ma takich dobrych obron.... tacy sztywni są.
dzięki za miły komentarz :) zapraszam, mam nadzieję, że dalej nie będzie gorzej :D
Usuńno Grzesiek szalał w obronie. na pewno takim nie jest Perłowski, o czym nas już Igła poinformował hehe :) szczerze, to zazwyczaj takich rzeczy nie wychwytuję, ale Grzesiek zapadł mi szczególnie w pamięć, bo wyczyniał cuda :D
Nie będę już pisać, że świetnie czy coś, bo sama wiesz, że pokochałam Twoje notki i styl pisania.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w każdej kwestii. Ja również nie mogę znieść tych "cudnych" komentarzy na Tichego, no ale cóż.. ludzie niestety tacy są i tego nie zmienisz.
O Perle ostatnio trochę rozmawiałyśmy, więc moje zdanie już znasz.. chociaż trzeba przyznać- swoją zagrywką niejednokrotnie bardzo pomógł, jednak ja bym mu życzyła żeby znalazł klub w którym grałby w wyjściowym składzie...
mimo mi, że się ze mną zgadzasz, bo z tymi ocenami bywa różnie ;) ostatnio nie mam czasu na gg, ale mam nadzieję, że jeszcze się nagadamy nie tylko o Perle :)
Usuń