sobota, 5 października 2013

Magiczny tydzień!!!

Już tylko tydzień pozostał do rozpoczęcia sezonu 2013/14 w PlusLidze. Osobiście nie mogę się doczekać tego wydarzenia, a przede wszystkim inauguracji Resovii z BBTS Bielsko-Biała, która już w piątek. Godzina tylko trochę felerna – jak pamiętam, zawsze mecze były o 20 albo 18 a tu 16. Rozumiem, piłka nożna, Polska gra, no ale sama pewnie ledwo co zdążę na rozpoczęcie, a i w samym Rzeszowie dla kibiców nie jest to pewnie świetna pora. Ponad 5 miesięcy bez Resovii było straszne, ale przeżyłam. Jestem z siebie bardzo dumna :) Już od kilku dni zaczynają śnić mi się mecze, ewidentnie powoli się zaczynam nakręcać, a to oznacza, że rozpoczęcie jest naprawdę tuż tuż.

Zanim jednak PlusLiga się rozpocznie, drużyny grały mecze towarzyskie oraz prezentowały się przed kibicami. Tak było również wczoraj w Rzeszowie. Nie będę oszukiwać – nie widziałam tej prezentacji ani w Internecie, ani tym bardziej na żywo w hali, więc liczę, że mi co nie co opowiecie. Spodziewam się, że nie było tak jak w Jastrzębiu, czyli konkursu kulinarnego w stylu MasterChefa, ale mam nadzieję, że tragicznie też nie było. potem odbył się mecz z Jastrzębskim Węglem. Wynik 2:3 nie powinien szczególnie martwić. Istotniejszą sprawą jest kontuzja Igły, której nabawił się po zderzeniu z Paulem w jednej akcji. Nie wiem jak to wyglądało, tyle co zdążyłam przeczytać w Internecie, pełno spekulacji i obejrzeć kilka zdjęć, trochę mnie przeraziło. Gdy dowiedziałam się od koleżanki przez sms-a, że coś się stało, nie mogłam się doczekać konkretów. Wyobrażałam sobie różne scenariusze. W końcu Igła po raz pierwszy od bardzo bardzo dawna był od początku przygotowań klubu do sezonu, a tu może nie grać przez długi czas. Na żywo to musiało wyglądać strasznie – pomoc kolegów, nosze, przewiezienie do szpitala. Często w takich sytuacjach okazuje się, że nic poważnego się nie stało. Tutaj tez chyba możemy o tym mówić, bo zaraz po przyjeździe do szpitala, Igła z niego wyszedł. Podejrzenia były koszmarne – uraz kręgosłupa, nawet jakieś złamania, najprawdopodobniej skończyło się na naciągnięciu mięśnia szyi. Przerwa jakaś na pewno czeka Igłę. Mówi się o tygodniu do miesiąca. Ale to jeszcze niepewne informacje. W razie czego, podobno zastąpić go ma Niki, ale przecież jutro właśnie, nasz przyjmujący rozpoczyna walką w MŚ do lat 23 i wróci na Superpuchar Polski, który odbędzie się 16 października. Nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na nowe wieści. Trzymam kciuki, żeby Igła jak najszybciej do nas wrócił.

Odganiamy czarne myśli i skupiamy się na tym co przed nami. A przed nami PlusLiga. Zaraz okaże się, które transfery były najlepsze, która ekipa najlepiej wejdzie w sezon i jaki będzie układ sił w naszej lidze. Czas zatem na małe prześwietlenie składów rywali. Kto będzie naszym najgroźniejszym rywalem w walce o tytuł?

Wicemistrz Polski, Zaksa Kędzierzyn-Koźle, pozyskała kilku nowych siatkarzy. Odszedł trener Daniel Castellani, największa gwiazda i MVP poprzedniego sezonu – Felipe Fonteles, atakujący Antonin Rouzier. Przyszło kilku młodych zawodników, jak np. Wojciech Ferens. Z Włoch przyszedł Holender Dick Kooy, jest również Kanadyjczyk Dan Lewis. Nie wiadomo dalej co z objawieniem reprezentacji Polski – Grzegorzem Boćkiem.

Brązowi medaliści, nasi dobrzy znajomi, Jastrzębski Węgiel, po raz kolejny dokonał przewietrzenia składu. Znowu w ekipie Lorenzo Bernardiego jest dużo obcokrajowców. Przyszli m.in. środkowy Alen Pajenk, przyjmujący Nicolas Marechal, rozgrywający Michał Masny.

Największy przegrany poprzedniego sezonu, czyli PGE Skra Bełchatów dokonał również wielu zmian. Trenera Nawrockiego zastąpił były rozgrywający Skry, Miguel Falasca. Przyszli dwaj Argentyńczycy – Nicolas Uriarte i Facundo Conte, po dwóch latach gry w Bydgoszczy wrócił Stefan Antiga. Odeszli Michał Winiarski i Aleksandar Atanasijević. Przyszli przyjmujący Wojciech Włodarczyk i Samuel Tuia oraz rozgrywający Aleksa Brdjović. Jak widać, z pozostałych ekip wielkiej czwórki, Skra najbardziej zmieniła swój skład. Jak to się skończy, jak będą ze sobą współpracować, zobaczymy.

Z teoretycznie niżej sklasyfikowanych ekip, ciekawych transferów dokonali Lotos Trefl Gdańsk (przyszedł m.in. atakujący reprezentacji Polski Jakub Jarosz),Effector Kielce (przyszli Argentyńczycy – Bruno Romaniutti, Cristian Poglajen) czy Indykpol AZS Olsztyn (po latach wrócił do klubu nasz dobry znajomy Maciej Dobrowolski, do tego przyszli – będący na wypożyczeniu z Resovii Rafał Buszek, Argentyńczyk Pablo Bengolea i Fin Matti Oivanen). Swojego człowieka będziemy mieli również w AZS Politechnice Warszawskiej, gdzie zawitał nasz były atakujący Adrian Gontariu. Największe ubytki dosięgły ubiegłoroczną sensację czyli Delectę Bydgoszcz. W porównaniu z poprzednim sezonem, lepiej powinien się prezentować Wkręt-Met AZS Częstochowa. Zobaczymy również jak pokażą się dwa beniaminki – BBTS Bielsko-Biała i Cerrard Czarni Radom.

Sezon zapowiada się bardzo ciekawie. O tytuł pewnie będzie walczyć tzw. Wielka Czwórka (Resovia, Skra, Jastrzębie i Zaksa). Teoretycznie słabsze ekipy wcale nie muszą być jednak na straconej pozycji. Może nie będą walczyły o tytuł, ale na pewno stać je na sprawienie kilku sensacji i odebranie punktów mocniejszym, co miało miejsce już choćby w poprzednim sezonie. Powiększenie ligi do 12 zespołów dla kibiców jest świetną sprawą, dla zawodników pewnie mniej, zwłaszcza tych, którzy wraz ze swoimi zespołami będą walczyć w europejskich pucharach. Dość wspomnieć, że już od początku, Resovia będzie grała co 3 dni i rozegra 6 meczów w 20 dni. Później będzie jeszcze gorzej. My oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co na nas czeka. Jeszcze 6 dni – wytrzymamy, prawda? Przeżyliśmy długie 168 dni, to przeżyjemy jeszcze 6 :)

Jak Wam się podobała prezentacja? Jak w pierwszej chwili zareagowaliście na kontuzję Igły? Jak oceniacie składy naszych rywali? Jak oceniacie dyspozycję poszczególnych naszych zawodników biorąc pod uwagę sparingi? Jaka Waszym zdaniem w piątek wyjdzie pierwsza szóstka? Zachęcam również do głosowania w ankiecie obok.

No i cóż, do soboty. Za tydzień będziemy po inauguracji, mam nadzieję, w dobrych nastrojach i z apetytem na więcej. Później, w związku z dużym natężeniem spotkań, zapewne będę się odzywała częściej, o ile czas mi na to pozwoli. Także śledźcie na bieżąco bloga na Facebooku :)


Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz