Wczoraj Resovia grała z Cerrardem Czarnymi Radom i wygrała w
miarę pewnie 3:0. Transmisji w TV nie było, więc nie miałam jak go obejrzeć. Byłam
za to na bardzo ciekawym meczu w Olsztynie. Nie żałuję, że tam byłam z wielu
przyczyn – AZS pokonał Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1. Nie wiem czy Was to
interesuje, ale trochę opowiem o wczorajszym starciu. W zamian liczę na kilka
słów od Was o wyniku Sovii :)
Indykpol AZS Olsztyn to szczególna drużyna dla mnie. Nie tylko
ze względu na lokalny patriotyzm :) W tym sezonie bowiem dołączyło do niej dwóch
Resoviaków – Maciej Dobrowolski i Rafał Buszek. Szczególne było przywitanie
zwłaszcza tego pierwszego. Na telebimie pokazane były jego stare zdjęcia z gry
w olsztyńskim zespole sprzed nastu lat. W ogóle Maciek był szczególnym obiektem
moich zainteresowań – świetnie rozgrywał, szalał na parkiecie w obronie,
zagrzewał kibiców do walki. To praktycznie przy jego zagrywce padały serie,
dzięki którym Olsztyn odskakiwał Zaksie albo skutecznie ją gonił. Byłam w
szoku, naprawdę, że tak świetnie grali. Szkoda było trzeciego seta, bo tam już prawie
dogonili Zaksę, było 17:20, szansa na 18 punkt… a skończyło się 17:25. W czwartym
secie było na styku. Niewiele z tego pamiętam, bo cały czas spoglądałam na
zegarek, w obawie, że przez autobus będę musiała wyjść z hali, ale udało się
zostać i obejrzeć zaciętą końcówkę. Nie obyło się bez kontrowersji – żółtą kartkę
w pewnym momencie otrzymał… masażysta (!) zespołu. Przedostatnia akcja również
wzbudziła kontrowersje. Zagumnego krzyczącego z kwadratu powstrzymywał
Świderski. Punkt przyznany Olsztynowi i w kolejnej akcji blok na Witczaku.
Koniec, wielka radość hali, zażenowanie Kędzierzynian…
Zaksa być może trochę zlekceważyła Olsztyn. Może chodziło o
LM, może myśleli, że ich pokonają gładko. Wyszli składem: Pilarz, Bociek,
Możdżonek, Wiśniewski, Lewis, Ferens, Gacek. Co mogę więcej dodać – cudowna atmosfera
na hali, niesamowity doping (nie równa się z Podpromiem oczywiście :)) Piękne,
długie akcje, jeszcze piękniejsze obrony, nawet w trybunach, wielkie
zaagnażowanie Olsztynian no i kolejny rywal z Wielkiej Czwórki pokonany :)
Skład Indykpolu naprawdę daje duże szanse na o wiele lepszy wynik niż w ciągu
ostatnich dwóch lat. Młodzież połączona z doświadczeniem pokazuje się z
świetnej strony. Gdy tylko wróci Pablo Bengolea, może być jeszcze ciekawiej.
Ale dość o Olsztynie, w końcu nie po to został stworzony ten
blog. MVP naszego spotkania został Igła. Kurde, szkoda, że nie było tego meczu
w tv. Mam nadzieję, że cześć z Was widziała to spotkanie i może podzielicie się
swoimi informacjami. Chętnie się dowiem jak to wszystko funkcjonowało.
W czwartek pierwszy mecz w LM – na wyjeździe z Paris Volley.
A więc do piątku :) Wtedy będę miała więcej do powiedzenia, na pewno :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz