W XV kolejce PlusLigi, Asseco Resovia pewnie pokonała w
Bydgoszczy miejscowy Transfer 3:0. Tym samym rzeszowianie utrzymali się na
drugim miejscu w tabeli.
Spotkanie to zapowiadało się bardzo ciekawie, gdyż Transfer,
pomimo fatalnego początku, na skutek wielu zmian, przyjścia nowych zawodników i
przede wszystkim trenera Vitala Heynena, spisuje się coraz lepiej. Warto dodać,
że bydgoszczanie przy Belgu jeszcze nie przegrali (w Olsztynie zastępował go
Marian Kardas). Carson Clark, Paweł Woicki i Garrett Muagutitia stanowią ogromne
wzmocnienie bydgoskiej ekipy. Resovia miała ostatnio wahania formy, więc do
końca nie było wiadomo jak będzie przebiegał ten mecz. Poza tym w ostatnich dwóch sezonach przegrywaliśmy w tej hali, która jest specyficzna, zwłaszcza dla rozgrywających, jednak ciężko w tym momecie porównywać siłę Delecty z siłą obecnego Trasferu. Niemniej jednak eksperci przewidywali wyrównane starcie.
Osobiście nie widziałam spotkania, nawet nie słuchałam w
radiu, więc postaram się oprzeć na informacjach z Internetu. Zaczęliśmy z
dwiema zmianami w stosunku do ostatniego meczu z Jastrzębskim Węglem. Petera
zastąpił Niko a Kosę - Perła. A więc mecz był wyrównany tylko w pierwszym
secie, gdzie bydgoszczanie podjęli największa walkę. Jednak mimo wszystko,
praktycznie od pierwszej przerwy technicznej, Resovia pewnie utrzymywała swoją
przewagę. Kolejne dwie partie od początku do końca były pod dyktando mistrzów
Polski, którzy miewali małe przestoje, jednak nie wpłynęły one na końcowy
wynik. A ten wynosi 3:0 dla Asseco Resovii Rzeszów, w setach do 23, 19 i 20.
Mecz w Bydgoszczy był szczególny dla naszych atakujących. Z jednej
strony do Łuczniczki wrócił Dawid Konarski, czyli główny motor napędowy Delecty
Bydgoszcz w ubiegłym sezonie, z drugiej naprzeciwko siebie stanęli Jochen Schöps
i Vital Heynen – czyli zawodnik i trener reprezentacji Niemiec. Wczoraj zagrali
obaj, ale pierwsze skrzypce zdecydowanie grał Dawid (Jochen wchodził tylko na
krótkie podwójne zmiany), zdobywca 17 punktów i MVP spotkania. 11 oczek
dołożyli odpowiednio Nikołaj i Piter.
Ciężko mi cokolwiek więcej napisać o tym spotkaniu. Jeśli o
czymś zapomniałam albo wydarzyło się coś ciekawego, to piszcie :)
Tymczasem szykujemy się na ważne spotkanie w Lidze Mistrzów,
które już we wtorek. Rywal nazwą nie imponuje, jednak nie wolno go lekceważyć. Podstawową
kwestią będzie forma Resovii. A więc nie pozostaje nic innego jak czekać na to
starcie.
Pozdrawiam :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz