sobota, 31 maja 2014

Alfabet cz.2

Z tygodniowym opóźnieniem, ale mimo wszystko przedstawiam Wam drugą część Alfabetu :) Wiem, że już pewnie większość z Was zapomniała o PlusLidze i skupiła się na reprezentacji, która choćby wczoraj w pięknym stylu odprawiła Brazylię 3:0, ale mimo wszystko zachęcam do czytania :)

K– klątwa Superpucharu – jak od dwóch lat grane są mecze o to trofeum, tak zawsze dziwnym trafem jego zdobywca nie może uznać sezonu za dobry. Najpierw Skra Bełchatów, która zajęła w lidze 5 miejsce, odpadła w 1 rundzie play-off LM i nie awansowała do F4 PP, tak później pech dotknął Resovię. Szczerze mówiąc nie chciałam, żeby zdobyli to trofeum, bo bałam się, że skończą jak Skra (no takie głupie przeczucie :P) i po części niestety się sprawdziło. Może nie było tak tragicznie jak ze Skrą, to jednak mimo wszystko tego sezonu do udanych zaliczyć Resovia nie może. Dobre jest to, że w przyszłym sezonie Sovia w meczu o Superpuchar nie zagra :)

L- Lotman w Kędzierzynie? – Taka informacja pojawiła się tuż po zakończeniu sezonu. Choć Paul ma umowę z Sovią jeszcze na rok, to szukał nowego klubu, głównie ze względu na to, że w tym sezonie głównie siedział na ławce. Kibice ruszyli pełną parą z akcją #PaulStayInResovia, władze Resovii udowodniły Paulowi, że bardzo im na nim zależy i ostatecznie o żadnym transferze mowy nie było. Paul po raz kolejny pokazał, że w decydujących momentach gra świetnie i jest nam niezwykle potrzebny. W najbliższym sezonie również będzie miał ciężkie zadanie, ale mam nadzieję,  że będziemy go częściej oglądać na parkiecie :)

Ł- łomot w Pucharze Polski – tego nikt się nie spodziewał. Resovia wracała do dobrej dyspozycji przed turniejem finałowym, którego zwycięzcę było bardzo ciężko wskazać. Jednym z głównych faworytów była właśnie Resovia, jednak na ziemię szybko sprowadził nas Jastrzębski walec, który rozjechał nas w półfinale 3:0.

M– moc od kibiców, czyli magiczne cukierki – pierwszy raz słyszeliśmy o nich przed wyjazdem Resovii na piaty mecz finałowy do Kędzierzyna. Między innymi za ich sprawą Sovia wygrała 3:1 i obroniła tytuł. Teraz ponownie przydały się przed wyjazdem do Kędzierzyna, jednak w tym momencie Resovia była w fatalnej sytuacji, bo przegrywała 0:2 i była skazana na pożarcie. I tym razem również poskutkowały i przeszły do historii :)

N- Niko show w półfinałach – młody przyjmujący świetnie zastąpił naszego kapitana, zwłaszcza w meczach w Kędzierzynie. Był prawdziwą ostoją w ataku – skuteczny, do tego świetnie dysponowany na zagrywce. W finale nie był tak skuteczny, jednak wtedy cała drużyna zagrała po prostu słabo.

O- obrona i atak Nikiego w trzecim meczu półfinału – tej akcji chyba nigdy nie zapomnimy. Piękna, pełna obron, wręcz momentami ofiarnych padów z jednej i drugiej strony, Igła, zwinność i refleks Nikiego, a potem skuteczny atak naszego przyjmującego z lewej strony dały nam niby tylko 8. punkt, ale jednocześnie przewagę psychologiczną, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, czego Pasy dokonały w poprzednich dwóch setach. Po prostu akcja sezonu :)

P- piękne porażki – ile ich było… najpierw z JW w Lidze Mistrzów, a potem z Zaksą w dwóch pierwszych meczach półfinału. No można było się załamać, gdyż w tych meczach naprawdę niewiele nam brakowało i żal był ogromny..

R- Rzeszów miastem lidera – Resovia nie przyzwyczaiła nas do tego, żeby rundę play-off rozpoczynać z wysokiego miejsca. Dwa lata temu z trzeciego, rok temu z czwartego, a w tym roku dość niespodziewanie, ale zasłużenie z pierwszego. Niestety niewiele nam to dało. Czasem po prostu łatwiej atakować z niższej pozycji…

S- szeroka ława = temat rzeka… w tym sezonie była naprawdę szeroka ławka, ale to, co czeka nas w przyszłym sezonie… Krótko pisząc – będzie się działo, mam tylko nadzieję, że żaden zawodnik na tym nie ucierpi, bo jest to sprawa naprawdę bez precedensu w polskiej lidze, a pewnie również w całej Europie. Mam nadzieję, że Resovia wie, co robi :)

T– talizman nie zadziałał – tym talizmanem był Lukas, który przed ostatnie 7 lat zdobywał tytuły mistrza kraju. Tym razem się nie udało i Lukas miał wątpliwą przyjemność zasmakować pierwszy raz srebra. A może jednak tym talizmanem był Maciek, który nigdy nie przegrał finału? No niestety Maćka w tym sezonie z nami nie było… :(

W- wąsy, czyli akcja MOVEMBER – miała ona miejsce w listopadzie i polegała na zapuszczeniu wąsów i nie goleniu ich przez cały miesiąc. Kilku zawodników Resovii wzięło w niej udział i dzielnie prezentowało się z wąsami na parkiecie. Paul, Dawid, Kosa, Jochen – między innymi oni podjęli wyzwanie. Na szczęście potem mogliśmy oglądać ich w normalnej wersji, gdyż nie da się ukryć, że nie wszystkim do twarzy z wąsami. Ale nie mamy nic przeciwko, żeby akcja powtórzyła się w przyszłym sezonie. Coś czuję, że Paul o to zadba :)

Z- złoto nie dla nas – no niestety… W tym roku się nie udało, ale walczymy w następnym sezonie :)


Jutro zajmę się transferami i będą to ostatnie posty na tym blogu. Obiecuję, że tym razem dotrzymam słowa i jutro oraz w poniedziałek je dodam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz