Z tygodniowym opóźnieniem, ale mimo wszystko przedstawiam
Wam drugą część Alfabetu :) Wiem, że już pewnie większość z Was zapomniała o
PlusLidze i skupiła się na reprezentacji, która choćby wczoraj w pięknym stylu
odprawiła Brazylię 3:0, ale mimo wszystko zachęcam do czytania :)
K– klątwa Superpucharu
– jak od dwóch lat grane są mecze o to trofeum, tak zawsze dziwnym trafem jego
zdobywca nie może uznać sezonu za dobry. Najpierw Skra Bełchatów, która zajęła
w lidze 5 miejsce, odpadła w 1 rundzie play-off LM i nie awansowała do F4 PP,
tak później pech dotknął Resovię. Szczerze mówiąc nie chciałam, żeby zdobyli to
trofeum, bo bałam się, że skończą jak Skra (no takie głupie przeczucie :P) i po
części niestety się sprawdziło. Może nie było tak tragicznie jak ze Skrą, to jednak
mimo wszystko tego sezonu do udanych zaliczyć Resovia nie może. Dobre jest to,
że w przyszłym sezonie Sovia w meczu o Superpuchar nie zagra :)
L- Lotman w Kędzierzynie?
– Taka informacja pojawiła się tuż po zakończeniu sezonu. Choć Paul ma umowę
z Sovią jeszcze na rok, to szukał nowego klubu, głównie ze względu na to, że w
tym sezonie głównie siedział na ławce. Kibice ruszyli pełną parą z akcją
#PaulStayInResovia, władze Resovii udowodniły Paulowi, że bardzo im na nim zależy
i ostatecznie o żadnym transferze mowy nie było. Paul po raz kolejny pokazał,
że w decydujących momentach gra świetnie i jest nam niezwykle potrzebny. W najbliższym
sezonie również będzie miał ciężkie zadanie, ale mam nadzieję, że będziemy go częściej oglądać na parkiecie
:)
Ł- łomot w Pucharze
Polski – tego nikt się nie spodziewał. Resovia wracała do dobrej dyspozycji
przed turniejem finałowym, którego zwycięzcę było bardzo ciężko wskazać. Jednym
z głównych faworytów była właśnie Resovia, jednak na ziemię szybko sprowadził
nas Jastrzębski walec, który rozjechał nas w półfinale 3:0.
M– moc od kibiców,
czyli magiczne cukierki – pierwszy raz słyszeliśmy o nich przed wyjazdem
Resovii na piaty mecz finałowy do Kędzierzyna. Między innymi za ich sprawą Sovia
wygrała 3:1 i obroniła tytuł. Teraz ponownie przydały się przed wyjazdem do
Kędzierzyna, jednak w tym momencie Resovia była w fatalnej sytuacji, bo
przegrywała 0:2 i była skazana na pożarcie. I tym razem również poskutkowały i przeszły
do historii :)
N- Niko show w
półfinałach – młody przyjmujący świetnie zastąpił naszego kapitana,
zwłaszcza w meczach w Kędzierzynie. Był prawdziwą ostoją w ataku – skuteczny,
do tego świetnie dysponowany na zagrywce. W finale nie był tak skuteczny,
jednak wtedy cała drużyna zagrała po prostu słabo.
O- obrona i atak Nikiego
w trzecim meczu półfinału – tej akcji chyba nigdy nie zapomnimy. Piękna,
pełna obron, wręcz momentami ofiarnych padów z jednej i drugiej strony, Igła,
zwinność i refleks Nikiego, a potem skuteczny atak naszego przyjmującego z
lewej strony dały nam niby tylko 8. punkt, ale jednocześnie przewagę
psychologiczną, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, czego Pasy dokonały w
poprzednich dwóch setach. Po prostu akcja sezonu :)
P- piękne porażki
– ile ich było… najpierw z JW w Lidze Mistrzów, a potem z Zaksą w dwóch pierwszych
meczach półfinału. No można było się załamać, gdyż w tych meczach naprawdę niewiele
nam brakowało i żal był ogromny..
R- Rzeszów miastem
lidera – Resovia nie przyzwyczaiła nas do tego, żeby rundę play-off
rozpoczynać z wysokiego miejsca. Dwa lata temu z trzeciego, rok temu z
czwartego, a w tym roku dość niespodziewanie, ale zasłużenie z pierwszego. Niestety
niewiele nam to dało. Czasem po prostu łatwiej atakować z niższej pozycji…
S- szeroka ława =
temat rzeka… w tym sezonie była naprawdę szeroka ławka, ale to, co czeka nas w
przyszłym sezonie… Krótko pisząc – będzie się działo, mam tylko nadzieję, że
żaden zawodnik na tym nie ucierpi, bo jest to sprawa naprawdę bez precedensu w
polskiej lidze, a pewnie również w całej Europie. Mam nadzieję, że Resovia wie,
co robi :)
T– talizman nie
zadziałał – tym talizmanem był Lukas, który przed ostatnie 7 lat zdobywał tytuły
mistrza kraju. Tym razem się nie udało i Lukas miał wątpliwą przyjemność zasmakować
pierwszy raz srebra. A może jednak tym talizmanem był Maciek, który nigdy nie
przegrał finału? No niestety Maćka w tym sezonie z nami nie było… :(
W- wąsy, czyli akcja
MOVEMBER – miała ona miejsce w listopadzie i polegała na zapuszczeniu wąsów
i nie goleniu ich przez cały miesiąc. Kilku zawodników Resovii wzięło w niej
udział i dzielnie prezentowało się z wąsami na parkiecie. Paul, Dawid, Kosa,
Jochen – między innymi oni podjęli wyzwanie. Na szczęście potem mogliśmy
oglądać ich w normalnej wersji, gdyż nie da się ukryć, że nie wszystkim do
twarzy z wąsami. Ale nie mamy nic przeciwko, żeby akcja powtórzyła się w
przyszłym sezonie. Coś czuję, że Paul o to zadba :)
Z- złoto nie dla nas
– no niestety… W tym roku się nie udało, ale walczymy w następnym sezonie :)
Jutro zajmę się transferami i będą to ostatnie posty na tym
blogu. Obiecuję, że tym razem dotrzymam słowa i jutro oraz w poniedziałek je
dodam :)