niedziela, 3 listopada 2013

Bydgoszcz pokonana!

Wczoraj odbyły się 4 mecze IV kolejki PlusLigi. Swoje spotkanie rozegrała też Resovia. Rywalem Pasiaków był zespół, który jak dotąd jako jedyny nie wygrał żadnego spotkania – Transfer Bydgoszcz.

Po raz kolejny muszę stwierdzić, że nie widziałam tego meczu, no bo jak. W radiu transmisji nie słuchałam, bo nie było mnie w domu. Nie śledziłam relacji w Internecie, ponieważ w czasie, gdy Resovia rozgrywała swój mecz, ja byłam w Olsztynie i oglądałam mecz Indykpolu z Politechniką Warszawską. O tym meczu jednak nie będę pisać, bo wiem, że Was to niewiele obchodzi. O ile o spotkaniu z Zaksą wspomniałam, bo była to sensacja i jednak Kędzierzynianie to nasi rywale w walce o mistrzostwo, o tyle ani Olsztyn, ani Warszawa teoretycznie (teoretycznie!!!) nie stanowią dla nas większego zagrożenia. Mogę jedynie wspomnieć, ze brat naszego byłego Resoviaka – Mikko Oivanena – Matti, zrobił niezłe show. Od stanu 10:10, zszedł z pola zagrywki przy wyniku 21:10 dla miejscowych. Za nic nie chciał się pomylić :) Nie wiem, czy kiedykolwiek widziałam TAKĄ SERIĘ, może już nie pamiętam, ale takie coś zdarza się raz na sto spotkań (no może przesadziłam). Zasłużenie zdobył nagrodę MVP. Hitem kolejki był mecz Zaksy z Jastrzębskim Węglem. Jego też nie widziałam, a nawet jakbym widziała, to ten blog nie jest ani poświęcony Zaksie, ani Jastrzębianom, a kto chciał, ten oglądał i widział to podobno bardzo ciekawe spotkanie. Inną, chyba największą sensacją tej serii spotkań była porażka dotychczasowego lidera, PGE Skry Bełchatów z beniaminkiem z Radomia 1:3. A więc każdy już jakieś spotkanie przegrał, a na pierwsze miejsce ponownie wróciła nasza kochana Sovia.

Spróbuję coś napisać o meczu z Bydgoszczą. Szczegółów żadnych nie ujawnię, ale mam nadzieję, że ci, którzy byli obecni na spotkaniu, w komentarzach podzielą się wrażeniami. Z mojej strony będzie to swego rodzaju improwizacja :)

A więc tak – dwa pierwsze sety pewnie wygrane. Mam nadzieję, że było to spowodowane solidną i dobrą grą Resovii a nie masą błędów przyjezdnych. Na wynik trzeciego seta chyba klasycznie miała wpływ 10-minutowa przerwa.  Czwarty chyba spokojniejszy i 3 punkty na naszym koncie :) (wiem, wiem, bardzo szczegółowa analiza ;) ) MVP meczu został Lukas – bardzo się z tego cieszę, ponieważ dla niego to na pewno wielka sprawa, biorąc pod uwagę to, że mecze częściej zaczynał Fabian, a gdy już trener rozpoczął z Tichym w składzie, to szybko go ściągał. Świetnie zagrał Alek – zdobył 22 punkty i teoretycznie pewnie jemu się ta nagroda należała, ale to tylko pokazuje, że Lukas dostał ją nie dlatego, że nie było komu jej przyznać, tylko faktycznie dobrze rozgrywał. Ja mu życzę wszystkiego najlepszego, niech pracuje na treningach i gra. Chociaż bardzo lubię Fabiana i jestem bardzo zadowolona z jego postawy, to zawsze kibicuję Lukasowi, za to, co go spotykało przez te dwa lata. Mam nadzieję, że coś o jego grze mi tutaj napiszecie ;) Z opinii pomeczowych wynika, że silnym punktem Resovii była zagrywka. No cóż, w końcu!!! :D

Złą informacją jest kontuzja Igły. Jak już powtarzałam, nie śledziłam sama tego spotkania, dostawałam jedynie sms-y od koleżanki z wynikiem setów i pierwsza myśl, która mi przyszła po otrzymaniu sms-a o treści „Igła ma kontuzję…”, była taka – ten facet to ma szczęście w tym sezonie. Pierwszy raz od początku trenował z zespołem, nie był na Mistrzostwach Europy, więc nie przyjechał do klubu z jakimś urazem, a jednak paradoksalnie ma już 2 urazy za sobą. Jest już po zabiegu – sprawa dotyczyła naderwania mięśnia czworogłowego. Przerwa najprawdopodobniej będzie wynosić tydzień. Na pewno nie zobaczymy go w meczu LM z Budziejowicami, nie wiadomo czy wystąpi w hicie ze Skrą Bełchatów.

Tyle na dzisiaj ode mnie :)


PS. Jeszcze raz dziękuję za te już ponad 1600 wyświetleń :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz